Stormwater Poland – zielono-niebieskie!
W dniach 17-18 kwietnia 2024 odbyła się już ósma edycja konferencji Stormwater Poland. Międzynarodowej konferencji na której w centrum uwagi są wody opadowe. W tym roku organizatorzy skupili się na dwóch wątkach.

Pierwszy dzień poświęcili odpowiedzialności za wody opadowe. Konferencję rozpoczęło wystąpienie Joanny Kopczyńskiej z Wód Polskich, a zakończyło wystąpienie Wojciecha Falkowskiego z Fundacji Biznes dla Klimatu, który starał się odpowiedzieć na pytanie: Dla kogo ta woda. Po drodze odbyły się dwie merytoryczne dyskusje. Pierwsza z producentami urządzeń do retencjonowania wody, a druga z przedstawicielami firm wodociągowych, którzy mówili o wyzwaniach jakie stawiają przed nimi wody opadowe.
Drugi dzień konferencji to zielono-niebieska infrastruktura, temat jakże bliski naszemu portalowi. Na konferencji pojawili się świetni architekci krajobrazu, w tym Kasper Jakubowski, który mówił o wersalizacji zieleni. Kinga Krauze – ekspertka usług ekosystemowych, która właśnie na nie zwracała uwagę w kontekście zielono-niebieskiej infrastruktury oraz Martin Vysoky, architekt, który mówił o roli rozwiązań BZI w zmieniającym się klimacie.
Dzień zakończył się debatą poprowadzoną przez Jacka Zalewskiego pdt: Czy na zielono-niebieskiej infrastrukturze można zarobić? W debacie wzięli udział: Joanna Rayss – znakomita architekt krajobrazu, Tomasz Bergier – pracownik naukowy, Jacek Czyż – przedstawiciel firmy Bauder, tworzącej dachy zielone oraz Łukasz Rybacki – Prezes Terlan, który reprezentował stronę wykonawców. Uczestnicy debaty opowiedzieli o tym jak można zarabiać na zielono-niebieskiej infrastrukturze ze swojego punktu widzenia.
Joanna Rayss, poddała w wątpliwość czy da się wycenić wartość zielono-niebieskiej infrastruktury. Z definicji tereny zielone pełnią funkcje społeczne, publiczne, zdrowotne i estetyczne, czego nie da się przeliczyć na pieniądze. Powstały termin zielono-niebieskiej infrastruktury łatwiej przeliczyć na wartości finansowe, gdyż pełni on rolę infrastruktury. Ważne jest żeby pamiętać, że BZI to nie tylko drzewo, ale cały ekosystem. Zyski można osiągnąć nie tylko zarabiając, ale także oszczędzając i to jest warte podkreślenia.
Łukasz Rybacki, z firmy Terlan, który świadczy usługi z inżynierii środowiska, pokazuje, że wykonawcy idą śladem podążania za trendem zielono -niebieskiej infrastruktury. I tworząc takie rozwiązania firmy wykonawcze zarabiają. Co więcej Pan Łukasz zwrócił uwagę, że firmy wykonawcze zarabiają także na tym, że tworząc rozwiązania BZI chronią infrastrukturę krytyczną, co jest niezbędne, by ochronić się przed deszczami nawalnymi.
Tomasz Bergier, mówi, że systemy BZI są dużo tańsze i na poziomie inwestycji i na etapie eksploatacji, przykładem było miasto Philadelphia, które planowało wydać 10 mld dolarów na odświeżenie gospodarki wodami opadowymi. Ten sam efekt miasto osiągnęło wydając 1,5 mld stosując zielono-niebieską infrastrukturę.
Jacek Czyż, zajmujący się dachami zielonymi od 20 lat, pokazał, że kiedyś ta infrastruktura była tylko kosztem, teraz zaczyna być doceniana jako powierzchnia czynna biologicznie i miasta zaczynają się tym interesować.
Czemu jednak tak powoli się posuwamy we wdrażaniu rozwiązań zielono-niebieskiej infrastruktury? Tomasz Bergier zauważa, że przede wszystkim musimy zacząć patrzeć na inwestycje w innej skali przez miasta. Bo zamiast 1 zbiornika potrzebujemy 1000 ogrodów deszczowych pod każdą rynną. To nie jest już inwestycja miasta, ale też prywatnych inwestorów czy mieszkańców.

Patronat medialny:
