„Eko-lokator” Zielona infrastruktura w Polsce i na świecie – Wywiad z dr inż. Martą Weber-Siwirską
Dr inż. Marta Weber-Siwirska jest pracownikiem naukowym w Instytucie Architektury Krajobrazu na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu i prezesem zarządu Polskiego Stowarzyszenia „Dachy Zielone”.
Katarzyna Wolańska, Eko-lokator: Reprezentowała Pani Polskę na wielu międzynarodowych konferencjach związanych z zieloną infrastrukturą. Jakie są najnowsze światowe trendy związane z rozwojem zielonej infrastruktury i jak Polska wypada na tle tych tendencji?
Marta Weber-Siwirska: Ostatnio bardzo dużo uwagi poświęca się farmom miejskim, a przede wszystkim zakładanym w `nietypowych lokalizacjach jakimi są dachy czy ściany, a także wnętrza biurowców. Podkreślane są korzyści płynące z prowadzenia upraw w miejscu konsumpcji. Przykładowo rezygnując z dostaw produktów (które są uprawiane na miejscu) pojawiają się korzyści ekonomiczne w postaci braku wydatków na transport, a także ekologiczne, związane z redukcją spalin w powietrzu którym oddychamy.
Nie mogę powiedzieć, że w tej dziedzinie Polska jest skansenem świata, ale do najlepszych jest nam bardzo daleko. Podczas gdy liderzy zielonej infrastruktury przekonują do benefitów płynących z upraw w mieście, a problemem jest ewentualne zawartość zanieczyszczeń w plonach, my nadal musimy przekonywać opinię publiczną o korzystnym działaniu zielonych dachów i żyjących ścian w ogóle.
Ostatnio poprosiłam jedną z moich dyplomantek, aby na potrzeby swojej pracy magisterskiej przeprowadziła ankietę. Ankieta została przeprowadzona za pośrednictwem internetu, a respondentami była grupa 100 osób w bardzo różnym wieku: od studentów do wieloletnich emerytów, byli to mieszkańcy miast, miasteczek i wsi. Okazało się, że niemal każdy słyszał o zielonych dachach i żyjących ścianach, ale prawie nikt nie wiedział, że z ich obecnością wiąże się cały szereg korzyści: od estetycznych przez ekologiczne, na finansowych kończąc.
El: Z jakich wzorców możemy korzystać? Gdzie w Europie szukać inspiracji, jeśli chodzi o rozwój zielonej infrastruktury?
MWS: Szukając wzorców zawsze należy patrzeć na najlepszych. Nie wszystko można przenieść bezpośrednio na polski rynek, ale idąc małymi krokami też można wiele osiągnąć. Ciężko jest dawać za przykład kraje takie jak Niemcy czy Wielka Brytania, ponieważ niemal natychmiast pada argument, że „oni mogą sobie na to pozwolić” lub „ich na to stać”. To prawda, instalacja zielonego dachu czy ściany jest dużym wydatkiem, ale te koszty zwrócą się po pewnym czasie.
Przykładem kraju bliskiego nam geograficznie, ekonomicznie i historycznie są Czechy, gdzie po spełnieniu pewnych kryteriów można starać się o dotację do budowy zielonego dachu.
El: Jakie korzyści ze stosowania zielonej infrastruktury może mieć mieszkaniec osiedla, dzielnicy i miasta?
MWS: O korzyściach płynących ze stosowania zielonej infrastruktury można napisać książkę. Specjaliści wymieniają kilka kategorii dobroczynnego wpływu zieleni: podnoszenie wartości estetycznej, produkcja tlenu, filtr zanieczyszczeń, magazynowanie wody opadowej, poprawa mikroklimatu czy zwiększenie bioróżnorodności. We współczesnych miastach parki przegrywają z parkingami i dlatego tak istotne stają się zielone dachy i żyjące ściany. A korzyści dla mieszkańców można łatwo wyliczyć. Przede wszystkim roślinność na budynkach nie pozostaje bez wpływu na temperaturę powietrza, znacznie przyczyniając się do redukcji efektu Miejskiej Wyspy Ciepła. Znając przebieg pogody w danym roku oraz wydatki poniesione na ogrzewanie lub klimatyzację budynku, bardzo łatwo można obliczyć jaki byłby rząd oszczędności gdyby dachy i ściany były porośnięte roślinami.
Prowadzone w wielu krajach badania pokazały, że temperatura wewnątrz budynku z zielonym dachem, w zależności od rodzaju dachu, w upalne lato jest niższa, a zimą wyższa o 2 do 5 0C. Zatem można opóźnić termin rozpoczęcia okresu grzewczego lub włączenia klimatyzacji. Jeszcze większy wpływ na temperaturę wewnątrz budynku ma zieleń na elewacjach. W tym przypadku temperatura zimą jest wyższa, a latem niższa średnio o 5 0C (5 0C jest tu wartością średnią nie maksymalną). Innym przykładem może być izolacja akustyczna.
Badania pokazują, że zielony dach o 20 centymetrowej miąższości podłoża (a zwykle warstwa ta jest głębsza) redukuje hałas nawet o 50 dB. Wartość ta odpowiada szumowi pracy biurowej, dla łatwiejszego zobrazowania powiem, że średni poziom hałasu powodowany pracą odkurzacza to 60 dB.
W nieco szerszej skali bardzo wymierne korzyści pokazuje przykład z Warszawy, gdzie w 2015 roku pani Marta Żaryn przeprowadziła symulacje dla trzech obszarów o łącznej powierzchni 3,65 km2. Wyniki pracy zostały upublicznione w polskiej wersji językowej pt. „Mapowanie zielonych dachów w Warszawie” oraz w wersji angielskiej pt. „Mapping Green roofs In Warsaw – existing and potential”.
Okazało się, że na 77% budynków można byłoby założyć zielone dachy. Pozwoliłyby one zmagazynować 90 000 litrów wody deszczowej rocznie, co jest niezwykle ważne zwłaszcza w obliczu krótkotrwałych ale intensywnych opadów, obecnie skutkujących lokalnymi podtopieniami. Poza tym roczne oszczędności energetyczne na klimatyzacji wyniosłyby 363 409 kWh (dla lepszego zobrazowania: to wydatek energetyczny, który można porównać do samochodu elektrycznego, który objechał kulę ziemską 43 razy), a oszczędności na ogrzewaniu 1 870 292 kWh – to energia zużyta przez 100 samochodów elektrycznych przejeżdżających 245 km dziennie przez rok.
Co też niezwykle ważne roślinność z dachów analizowanego obszaru zatrzymałaby rocznie 2 233 701 kg CO2, 22 337 kg SO2oraz 8 935 kg NOx
El: Jak Pani widzi rozwój zielonej infrastruktury w Polsce, który sektor będzie się najbardziej dynamicznie rozwijał? Czy będą to zielone ściany, zielone dachy, ogrody, parki, czy może społeczne ogrodnictwo miejskie?
MWS: To bardzo trudno przewidzieć. Przede wszystkim zależy to od lokalizacji oraz od lokalnego budżetu. Mówiąc o lokalizacji mam na myśli wielkość miast. W tych dużych, gęsto zabudowanych i zaludnionych prawdopodobnie będą to dachy i ściany, ponieważ nie ma tam miejsca dla nowych terenów zieleni na gruncie rodzimym. Z drugiej strony coraz częściej obserwuje się wydzielanie wspólnych przestrzeni na terenach ogródków działkowych. Może zatem ogrody społeczne okażą tą najprężniejszą gałęzią?
El: Czy potrzebujemy w Polsce programów finansowych na poziomie miast, które będą wspierały rozwój zielonej infrastruktury – tak jak to się dzieje np. w Hamburgu, Rotterdamie czy Kopenhadze?
MWS: Z pewnością tak. Wsparcie lokalnych władz ma ogromny wpływ na powodzenie takich przedsięwzięć. Najlepszym przykładem jest Singapur gdzie równolegle funkcjonuje kilka programów wspierających się wzajemnie. Miasto pokrywa do 50% kosztów instalacji roślinnych dachów i ścian, a w pierwszej kolejności wspomagane są realizacje na istniejących budynkach. Jednocześnie wymusza się instalowanie nowych zielonych dachów i roślinnych ścian poprzez restrykcyjne wytyczne dla planowanych inwestycji. W wyniku tych działań w Singapurze istnieje 16 ścieżek turystycznych szlakiem zielonych dachów i żyjących ścian. W ten sposób, wprowadzone na budynki rośliny rozwiązały problem nadmiernego nagrzewania się miasta.
W Polsce poważnym kłopotem, z którym w ostatnich latach zmagają się przedstawiciele zarówno władz lokalnych jak i rządowych są coraz częstsze podtopienia i powodzie miejskie będące następstwem ulewnych deszczy, często krótkotrwałych. Z podobnym problemem zmaga się wiele miast na całym świecie.
Bardzo dobrym przeciwdziałaniem takiej sytuacji, możliwym do wprowadzenia również w Polsce jest moim zdaniem chiński program „Sponge Cities” czyli „Gąbczaste miasta”. Program polega na takim planowaniu zielonej infrastruktury miejskiej, aby była ona w stanie niczym gąbka pochłaniać nadmiar wody, a następnie uwalniać te zapasy w czasie bezopadowym. Ten program jest mi szczególnie bliski, ponieważ będąc opiekunem prowadzonych przez Instytut Architektury Krajobrazu UP we Wrocławiu studiów polsko-chińskich jestem w stanie na bieżąco śledzić losy tego programu. Oczywiście pomagają mi w tym chińscy studenci tłumacząc na język angielski najświeższe informacje z ich kraju.
El: A jak Pani ocenia działania Wrocławia w tym zakresie?
MWS: We Wrocławiu od 2015 roku funkcjonuje program wspierający zielone dachy i ogrody wertykalne, jednak nie dotyczy on pomocy finansowej w budowie takich obiektów. Mieszkańcy budynków, na których są już istnieją takie rozwiązania, mogą starać się o częściowe lub nawet całkowite zwolnienie z podatku od nieruchomości. Wysokość zwolnienia zależy od procentu dachu pokrytego roślinnością, jednak nie mniej niż 50% oraz od m2 ogrodu wertykalnego, przy czym minimalna powierzchnia w tym przypadku to 15 m2.
Pomysł bardzo dobry, godny naśladowania i chyba jedyny w skali kraju dotyczący zielonych dachów i żyjących ścian. Jednak bardzo mało osób z niego skorzystało. Nie potrafię powiedzieć czy jest to wynikiem niewiedzy czy jednak konieczne jest wsparcie na etapie inwestycji. W moim odczuciu program był nagłaśniany, lecz podczas spotkań z mieszkańcami Wrocławia, okazuje się, że większość osób nie wie o jego funkcjonowaniu.
El: Jest Pani jednym z założycieli i obecnym prezesem Polskiego Stowarzyszenia „Dachy Zielone”, które w 2019 roku będzie obchodzić swoje 10-lecie. Z tej okazji na wrzesień 2019 jest planowany międzynarodowy kongres. Proszę nam opowiedzieć jaka tematyka będzie tam poruszana i kogo będziemy mogli spotkać podczas kongresu?
MWS: Tematyka konferencji będzie dotyczyła szeroko pojętej zielonej infrastruktury, ale zgodnie z profilem stowarzyszenia szczególna uwaga będzie poświęcona zielonym dachom i żyjącym ścianom. Będziemy rozmawiać zarówno o prowadzonych badaniach naukowych jak i problemach projektowych czy dotyczących polityki poszczególnych miast. Swoją obecność na konferencji już zapowiedzieli przedstawiciele świata nauki oraz takich organizacji jak np. Stowarzyszenie Polskich Architektów Krajobrazu.
Już dziś mogę powiedzieć, że swoją obecnością zaszczyci nas prof. Manfred Köhler z Hochschule Neubrandenburg, który jest autorem licznych publikacji naukowych z zakresu zielonej infrastruktury, a jednocześnie też założycielem i obecnym prezydentem WGIN czyli Światowej Sieci Zielonej Infrastruktury.
Także obecny prezydent European Green Rooof Federation (Europejskiej Federacji Zielonych Dachów) Dusty Gedge potwierdził swoją obecność. Od niego będzie można uzyskać z pewnością wiele informacji między innymi na temat możliwych działań lokalnych władz. Jakie kroki są godne powtórzenia, a co się nie sprawdziło i dlaczego.
Kolejnym naszym gościem, którego również nie trzeba przedstawiać będzie Patrick Blanc, francuski botanik i twórca ogrodów wertykalnych.
Planujemy takie zorganizowanie wydarzenia, aby było ono wartościowe dla naukowców, studentów, praktyków i urzędników.
Chcemy żeby było to wydarzenie owocne dla wszystkich zainteresowanych tematyką zielonej infrastruktury. Zachęcam do odwiedzenia specjalnej strony internetowej poświęconej konferencji, gdzie można zgłosić referat, poster lub bierny udział w imprezie. Zapraszam wszystkich zainteresowanych zieloną infrastrukturą, ponieważ z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.
Konferencja odbędzie się we Wrocławiu w dniach 19-21.09.2019 – w miejscu powstania Polskiego Stowarzyszenia „Dachy Zielone”, rejestracja już od stycznia 2019 na stronie konferencja.psdz.pl.
El: Życzymy powodzenia, zapowiada się bardzo ciekawe wydarzenie. A czego Pani zdaniem potrzebuje sektor zielonej infrastruktury, żeby się dalej rozwijać w Polsce?
MWS: Bardzo dziękuję. Myślę, że sektor zielonej infrastruktury potrzebuje przede wszystkim rozpowszechniania i podnoszenia świadomości każdego mieszkańca naszego kraju. A jak to robić? Kto ma pomysł niech się nim z nami podzieli na konferencji we Wrocławiu.
Dziękuję za rozmowę.
Wywiad przeprowadziła Katarzyna Wolańska, Instytut na rzecz Ekorozwoju, Eko-lokator, ChronmyKlimat.pl.
Marta Weber-Siwirska jest adiunktem w Instytucie Architektury Krajobrazu na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu oraz obecnym prezesem Polskiego Stowarzyszenia „Dachy Zielone”.
Jej praca badawcza od zawsze związana jest z roślinnością terenów zurbanizowanych, a w ostatnich latach koncentruje się na zagadnieniach dotyczących zielonych dachów i roślinnych ścian.
Jest autorem artykułów naukowych i popularno-naukowych poruszających problematykę zieleni miejskiej. Stale współpracuje z przedstawicielami Urzędów Miejskich Polskich miast biorąc udział w krajowych i międzynarodowych konferencjach oraz warsztatach.
Poza granicami kraju brała czynny udział w seminariach i konferencjach wygłaszając prelekcje w takich krajak jak Hiszpania, Portugalia, Ukraina, Węgry, Chiny oraz Indie. Jest także autorem projektów i koncepcji zagospodarowania kilku parków miejskich jak również opinii eksperckich dotyczących zieleni w budynku (Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku), na budynku (Galeria handlowa Wroclavia we Wrocławiu) oraz przy budynkach (Warszawa).
Marta Weber-Siwirska jest członkiem założycielem takich stowarzyszeń jak Polskie Stowarzyszenie „Dachy Zielone”, w którym obecnie pełni funkcję prezesa oraz Polskiego Stowarzyszenia Architektów Krajobrazu, gdzie jest vice prezesem Oddziału Dolnośląskiego. Jest też członkiem zwyczajnym Stowarzyszenia Ogrody Dolnośląskie.
Ponadto reprezentuje Polskę na forum europejskim w Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Zielonych Dachów i Roślinnych Ścian (European Federation of Green Roof Association) oraz w Światowej Organizacji Zielonej Infrastruktury (World Green Infrastructure Network).
Wywiad powstał w ramach projektu „Eko-lokator” – edukacja ekologiczna i współpraca grup zawodowych związanych z zarządzaniem budynkami.
Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju zaprasza do udziału w bezpłatnych szkoleniach na temat „Roślinność na, wokół i w budynkach”:
Szczegóły na http://www.chronmyklimat.pl/projekty/eko-lokator/el-szkolenia
Zapisy przez Evenea https://evenea.pl/imprezy/w/m/k/c/eko-lokator.html